wtorek, 31 grudnia 2013

Szczęśliwego i zdrowego Nowego Roku!

Szczęśliwego i ZDROWEGO Nowego Roku!
Żeby nowy był lepszy niż stary,
żeby ucichły wszystkie sfary,
żeby zdrowie dopisało
i na kasie nie zbywało.
A co do triady czy astmy,
to żeby je wziął szlag jasny.

Przy okazji przypomniało mi się, jak za łebka, z kolędą noworoczną po domach chodziłem i ziarno sypałem, śpiewając:

„Siejem, siejem groch, na ten Nowy Rok,
Żebyście byli zdrowi, weseli,
jak w niebie anieli.
Żebyście mieli tyle wołków,
ile w płocie kołków, 
Krówek, 
ile w lecie mrówek.
Żeby stały w polu: kopa przy kopie, 
snopy przy snopie,
a gospodarz między kopami,
jako miesiąc miedzy gwiazdami.
Aby szedł wóz za wozem do gumna,
jako pszczoły do ula.”


Jednocześnie chciałem powitać Czytelników ze starego bloga, w nowych "adresach". Mam nadzieję, że zmiana przypadnie Wam do gustu i nie odczujecie z tego powodu dyskomfortu... Będzie trochę inaczej, ale mam nadzieję lepiej i co ważne bez wszędobylskiej reklamy w nagłówkach, stopkach, z boku, z tyłu i gdzie tam jeszcze się ona pojawiała...

czwartek, 26 grudnia 2013

Przekładaniec gruszkowy z serem pleśniowym

Na drugi dzień Świąt - jak znalazł. Lekka przekąska, ale idealnie się też nada na sylwestrową czy karnawałową przystawkę. Dobrze się prezentuje, łatwo przyrządza i smakuje wybornie! Same PLUSY...

Skład (2 osoby):
  • 2 dojrzałe słodkie gruszki,
  • 1/2 trójkątnego sera Bree naturalnego.
  • Odpowiednie w diecie niskosalicylanowej i bezglutenowej.
Gruszkę umyć, obrać, pokroić w grube talarki. Z talarków ostrożnie wykroić gniazda nasienne. Ser pokroić na plasterki wielkości odpowiedniej do przełożenia. Tak powstanie doskonała w smaku i wykwintna przystawka, która zadowoli nawet wybrednego smakosza. Gotowe. Szybko, smacznie i dietowo.

Przekładaniec gruszkowy z serem pleśniowym

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świąt!

Wszystkim Czytelnikom życzę wesołych Świąt. Żeby były one jak kojący balsam spokojne, a jednocześnie miłe sercu i sprawiające radość.

  • Dużej ilości trafionych prezentów, które będą nie tylko potrzebne, ale i wypragnione;
  • Odwiedzin wyczekanych, do których aż serce się rwie;
  • Strojnej choinki i zapachów z dzieciństwa;
  • Wigilii niosącej wzajemne zrozumienie i poczucie spełnienia, nie tylko w jedzeniu, lecz też w byciu z innymi;
  • Potraw skrojonych pod Wasze wysublimowane gusta i zwariowane diety;
  • A dla lubiących śpiewy - kolęd miłych uchu - żeby były zgodne z tym, co nam w duszy gra;


czwartek, 19 grudnia 2013

Pasztet z czerwonej soczewicy w dwóch wersjach

Kolejny pasztet do kolekcji. Tak zasmakowałem w wegetariańskich pasztetach, że nie mogłem się oprzeć w "tworzeniu" kolejnego. Najdziwniejsze jest to, że w smaku jest prawie nie do odróżnienia od pasztetu mięsnego. Będzie jak znalazł na święta...

Skład: 
– 2 cebule,
– 1 korzeń pietruszki,
– 1 marchewka,
– 1 duży seler,
– olej rzepakowy lub masło do smażenia,
– 30 dkg czerwonej soczewicy,
– 10 dkg zmielonych ziaren słonecznika,
– 4 jajka,
– sól, biały pieprz, 
Potrzebne będą dwa garnki, blender i keksówka 26x11cm.
Danie odpowiednie w diecie niskosalicylanowej, wegetariańskiej oraz bezglutenowej.


Soczewicę przepłukać i ugotować w osolonej wodzie. Drobno posiekaną cebulkę podsmażyć na złoty kolor w rondlu na oleju lub maśle. Dodać pokrojone warzywa, wymieszać. 
Po ugotowaniu dodać soczewicę, wymieszać z warzywami. Podgotować razem tak długo, żeby masa nie była zbyt mokra, często mieszać aby składniki nie przywarły do dna garnka.
Ugotowaną masę zmiksować blenderem, dodać zmielony słonecznik. Doprawić przyprawami i dokładnie wymieszać. Należy pamiętać, że po upieczeniu będzie czuć łagodniejszy smak przypraw.
Pozostawić na parę minut do przestygnięcia. Dodać jajka. Dokładnie wymieszać. Masę przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy (można upiec w formie wysmarowanej masłem i wysypanej zblendowanymi płatkami owsianymi). Wstawić na ok. 50min do piekarnika rozgrzanego do 180°C . 

Wersja 2:
Jednocześnie możemy przygotować pasztet w drugiej wersji – dla pozostałych domowników, nie mających problemów z nietolerancją salicylanów. W tym celu należy przygotowaną masę podzielić na 2 części. Jedną dla Nas- wrażliwców zostawić bez modyfikacji, drugą możemy doprawić przyprawami: garam masala, kurkumą, curry – tym co mogą jeść i co lubią pozostali domownicy. Wówczas potrzebne będą dwie małe foremki np. aluminiowe, które można dostać w wielu sklepach spożywczych.

wtorek, 17 grudnia 2013

Ciasto prawdziwie czekoladowe z nutką gruszkową

Zbliżają się Święta, Sylwester, a potem karnawał, a to czas na ciasta. Przedstawiam zatem gwiazdę dzisiejszego posta - ciasto czekoladowe złamane gruszką. Smakuje jak prawdziwa czekolada, a gruszka dodaje ciekawego, niezapomnianego akcentu... Polecam!


Skład:
– 125ml mleka,
– 100 g gorzkiej czekolady 70% (bez chemii),
– 1 szklanka mąki pszennej,
– 1/2 szklanki kakao,
– 1 łyżeczka sody oczyszczonej,
– 1 jajko,
– 2/3 szklanki drobnego cukru,
– 70 ml oleju rzepakowego,
– 125ml jogurtu,
– 1/2 gruszki.
Wszystkie artykuły powinny być w temperaturze pokojowej.
Skład odpowiedni dla diety niskosalicylanowej.
Mleko zagotować. Do gorącego dodać połamaną czekoladę, mieszać aż do rozpuszczenia czekolady. Ostudzić.
Mąkę, kakao i sodę oczyszczoną przesiać przez drobne sitko.
Jajko (w całości) utrzeć trzepaczką na jasny krem. Dodać cukier i dalej ucierać. Następnie wlać olej, jogurt i wymieszać. Dodać ostudzone mleko i znów wymieszać. Do powstałej masy dodać przesiane składniki, mieszać do czasu połączenia się składników.
Do tortownicy 23-25cm, wyłożonej papierem do pieczenia, przelać ciasto i wyrównać.Na cieście ułożyć cienko pocięte płatki z gruszki bez skórki.
Piec w temperaturze 160ºC przez około 25 – 35 minut. Dla pewności sprawdzić wykałaczką (po nakłuciu i wyjęciu nie powinna mieć na sobie ciasta). Gotowe. Szybko, smacznie i bez salicylanów.

sobota, 14 grudnia 2013

Tłuszcze – co do smażenia, a co do sałatek?

Ostatnio zdałem sobie sprawę, że szczególnie na jesieni i zimą sporo smażę i blanszuję, dlatego przy wlewaniu tłuszczu na patelnię zacząłem zadawać sobie pytanie czy to aby właściwy rodzaj?
Utarło się, że olej rzepakowy nadaje się do smażenia, a olej słonecznikowy i oliwa z oliwek do sałatek (uwaga salicylanowcy – oliwa ma dużo salicylanów!). Czy to na pewno prawda? Czasem na butelce oleju spotykam napis „do smażenia”, a czasem nie. Czy to oznacza, że jeden olej rzepakowy się nadaje, a drugi nie? Co z masłem i smalcem? Same pytania, aż w głowie się kołuje…
Dlatego postanowiłem to trochę usystematyzować i wrzucić na bloga, żeby mieć ściągawkę dla siebie, a i Wam też ułatwić sprawę…
Najlepiej nie smażyć w ogóle, tylko gotować i ewentualnie dusić, trudno jednak ugotować jajecznicę, czy udusić kotleta. Zatem do dzieła – smażenie czas zacząć!
Pierwszą podstawową zasadą dla alergików i wszelkich nadwrażliwców jest upewnienie się czy dany tłuszcz nie uczula i tak np. dla salicylanowców nie jest wskazana oliwa z oliwek, olej kokosowy i sezamowy
Druga sprawa, to sprawdzić jaką temperaturę dymienia ma dany tłuszcz. Jest to ważne, bo doprowadzenie tłuszczu do tej temperatury powoduje wytrącenie się z niego szkodliwych substancji np. rakotwórczych i obniżenie walorów smakowych. Ważne też aby sprawdzić czy nasz olej lub oliwa jest rafinowana czy tłoczona na zimno. Nie zawsze extra virgin oznacza samo dobro! W przypadku smażenia nie jest właśnie wskazane bo bez rafinacji w olejach pozostają cząstki organiczne, które w czasie podgrzewania ulegają spaleniu i już w tej „uszkodzonej” formie bardzo szkodzą. Najlepiej do smażenia wybierać tłuszcze o temperaturze dymienia powyżej 200°C:
Jak widać w powyższej tabeli ten sam rodzaj tłuszczu, ale rafinowany lub tłoczony na zimno może mieć skrajnie różne temperatury dymienia, a zatem raz może być dobry do smażenia a raz w ogóle się do tego nie nadawać, dlatego trzeba bardzo uważnie czytać etykiety.
Kolejna sprawa, to tłuszcze nasycone i nienasycone. Do smażenia powinno używać się tłuszcze, które mają wysoką zawartość kwasów jednonienasyconych i niską zawartość kwasów wielonienasyconych. Takie warunki spełniają:
  • rafinowana oliwa z oliwek,
  • rafinowany olej rzepakowy,
  • rafinowany olej ryżowy.
Można też smażyć na sklarowanym maśle oraz smalcu, ale należy pamiętać, że zawierają one dużo kwasów tłuszczowych nasyconych, które nie są polecane w zbyt dużych ilościach z punktu widzenia zdrowotnego.
Po tych wszystkich dywagacjach dochodzę do jednego wniosku. W polskich warunkach, jeśli już smażyć to na „oliwie północy” czyli starym, dobrym oleju rzepakowym i to RAFINOWANYM!
Tym bardziej, że olej rzepakowy cechuje się nie tylko dużą zawartością wartościowych nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-6 i Omega-3, ale także idealną z punktu widzenia potrzeb żywieniowych proporcją tych składników, tj. 2:1. Ten optymalny stosunek kwasów tłuszczowych jest charakterystyczny dla diety śródziemnomorskiej, która zakłada ograniczenie spożycia kwasów Omega-6 przy jednoczesnym zwiększeniu stężenia Omega-3. W przypadku oliwy z oliwek, z racji dużo mniejszej niż w przypadku oleju rzepakowego zawartości kwasów Omega-3, stosunek kwasów tłuszczowych nie jest już tak korzystny, gdyż wynosi 9:1.
Dodatkowym wnioskiem jest, że należy uważać na reklamy, bo pod ich wpływem można nieźle namieszać sobie w diecie i zdrowiu!
Wykorzystano materiały ze stron:
http://pokochajolejrzepakowy.pl/oliwa-z-oliwek-czy-olej-rzepakowy/?gclid=CNH2k7qGr7sCFUNe3godnksAIw
http://vitalia.pl/artykul6445_Ranking-tluszczow-do-smazenia.html”>http://vitalia.pl/artykul6445_Ranking-tluszczow-do-smazenia.html
Zdjęcie autorstwa pyong ze strony http://www.sxc.hu/

czwartek, 12 grudnia 2013

Bananowy kurczak ze złotym delicjuszem

A może obiad na słodko? Oczywiście nie chodzi tu o słodycz deserową, a o bardziej wytrawną. Zatem klasyka salicylanowca - banany oraz goldeny i mamy obiad z nutką gorącego, słodkiego lata w środku zimy, który będzie smakował całej rodzinie.
Skład:

  • 1 podwójna pierś kurczaka,
  • 2 banany,
  • 1 jabłko golden delicius,
  • 1 marchewka,
  • 1 średni seler,
  • 1 cebula,
  • 2 łyżki oleju rzepakowego,
  • 1 szklanka kaszy jęczmiennej drobnej,
  • sól, biały pieprz do smaku.
Danie odpowiednie w diecie niskosalicylanowej.
Pierś umyć, oczyścić, pokroić w kostkę.
Kaszę zalać wodą, przemieszać i odlać wodę (kasza cięższa jest od wody i pozostanie na dnie). Zalać kaszę 2 szklankami wody, dodać łyżkę oleju. Gotować 7 minut, aby wyszło al dente. Jeśli została woda to odlać, jeśli nie to pozostawić w garnku, żeby zachować ciepło.
Marchewkę, cebulę i seler obrać, umyć, pokroić w kostkę i smażyć na oleju do czasu zeszklenia cebuli. Do osmażonych warzyw dodać pokrojonego w kostkę kurczaka i dalej smażyć do czasu odparowania wody.
Posolić, dodać odrobinę pieprzu białego (czarny ma więcej salicylanów). Po usmażeniu się kurczaka dodać na patelnię pokrojone w kostkę banany oraz jabłko. Podsmażyć, doprawić solą do smaku. Podawać z ugotowaną równolegle kaszą. Gotowe. Szybko, smacznie i bez salicylanów.

wtorek, 10 grudnia 2013

Ekspresowy barszcz ukraiński po tytusowemu

Oto pochodna rozważań o menu świątecznym - barszcz ukraiński. Oczywiście nie planujemy go u nas na wigilię, ani na święta, ale niejako przy okazji pojawił się ten pomysł. Ma wiele zalet, a w śród nich najważniejsze to szybkość przygotowania i pożywność. Po takim daniu spokojnie można obejść się bez "drugiego".

Skład:
- 900g (2 paczki) mrożonego pure z czerwonych buraków,
- 1 paczka włoszczyzny mrożonej,
- duży seler (korzeń),
- 1 duża cebula,
- 400g konserwowej fasolki czerwonej,
- 4 łyżki sosu sojowego,
- olej rzepakowy do smażenia,
- 3 gotowane jajka,
- sól i pieprz do smaku.
Danie odpowiednie w diecie niskosalicylanowej.
Cebulę pokroić w kostkę i zarumienić na patelni. Wsypać do dużego garnka, dodać włoszczyznę i pure buraczane. Zalać wszystko wodą, o objętości dwukrotnie większej niż warzywa. Zagotować. Dodać fasoli. Posolić, popieprzyć, dodać sosu. Gotować 15 minut. Dodać pokrojone w kostkę jajka. Zamieszać. Gotowe. Szybko smacznie i bez salicylanów.

czwartek, 5 grudnia 2013

Pasztet z selera i cebuli

Dziś pasztet jarski, który jest świetną alternatywą dla ciężkich wieprzowych rozwiązań. Nadaje się na codzień jak i od święta. Naprawdę smakuje wykwintnie, a wygląda, jak na pasztet przystało – pasztetowo. 

Skład:
– 800g selera (3 średnie selery po obraniu),
– 3 cebule białe
– 3 cebule czerwone,
– 50g obranych orzechów laskowych,
– 3 łyżki oleju rzepakowego,
– 5 łyżek zmielonych otrębów owsianych,
– 4 jajka,
– łyżka majeranku,
– sól, pieprz do smaku.
Danie odpowiednie w diecie niskosalicylanowej.
Seler i cebulę obrać, pokroić w kostkę, smażyć na oleju rzepakowym do czasu zarumienienia cebuli, podlać małą ilością wody i krótko poddusić pod przykryciem.
Orzechy zmiażdżyć w moździerzu, uprażyć an suchej patelni i dodać do warzyw.
Wszystkie składniki zmiksować blenderem. Dodać zmielone blenderem otręby, majeranek i po przestygnięciu rozmącone jajka (można oddzielić żółtka od białek, a białka ubić). Doprawić solą i pieprzem, dokładnie wymieszać.
Przygotowaną masę przełożyć to wyłożonej papierem do pieczenia keksówki. Piec około godziny w temperaturze 180°C. Po upieczeniu pasztet pozostawić w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami na co najmniej 30 minut.

wtorek, 3 grudnia 2013

Tescobiad – jednogarnkowe danie z kurczaka, groszku i orzechów

Przeglądając ostatnio durszlaka zauważyłem ciekawą akcję – „Wyjątkowe dania jednogarnkowe”. Myślę – dobrze się składa, bo chodzi za mną już od jakiegoś czasu proste i smaczne danie jednogarnkowe, które jak ulał pasuje do wymogów. Jest to obiad, który przyszedł mi do głowy, gdy robiłem szparagowego kurczaka. Oczywiście wspólny mianownik, to kurczak, bo nowe danie składa się z kurczaka, groszku, orzechów laskowych, czosnku i cebuli. Prawie czuję smak tego jedzonka… Tym bardziej mnie ono kręci, że jest kolejnym szybkim i prostym daniem do sporządzenia po powrocie z pracy do domu, gdy to nie dowodzi mózg, a żołądek!
Mam nadzieję, że będziecie mi kibicować!
Wszystko jak ulał pasuje do akcji, jest tylko drobny szkopuł – ma się składać z „minimum jednego produktu Tesco – marka własna”. Nie jest to chyba żaden problem, bo Tesco mam kilkaset metrów od domu! Ale, ale! Co mam się ograniczać, jak inni uczestnicy tej akcji, do jednego, góra dwóch produktów? Aż się prosi, żeby podnieść poprzeczkę! Całe danie będzie z tych produktów – powstanie Tescobiad :) Nawet warzywa, przyprawy, olej i sól będą marki własnej. Jak szaleć, to szaleć…
Ciekawostką niech będzie, że to danie jest równie smaczne na zimno, jak i ciepło, nadaje się zatem też jako sałatka, albo przekąska do pracy.
Skład (wszystko marki Tesco):

 - 0,5kg polędwiczki z kurczaka,
– 1 puszka zielonego groszku,
– garść orzechów laskowych,
– 3 ząbki czosnku polskiego,
– 2 średnie cebule,
– susz natki pietruszki,
– 2 łyżki oleju rzepakowego,
– pieprz, sól do smaku.
Jako dodatek można zastosować ryż ciemny, choć danie jest tak treściwe, że nie wymaga dodatków węglowodanowo – skrobiowych.
Danie odpowiednie w diecie niskosalicylanowej – mało salicylanów i brak chemii spożywczej.
Polędwiczkę kurczaka umyć i pokroić w kostkę. Orzechy zmiażdżyć w moździerzu. Cebulę pokroić w kostkę i wraz z orzechami smażyć na oleju, aż lekko się przyrumieni. Dodać kurczaka, posolić. Smażyć aż kurczak będzie nadawał się do spożycia. Przeważnie jest to równoznaczne z odparowaniem wody wydobywającej się z mięsa. Zmiażdżyć czosnek i dodać do dania. Zalać zawartością puszki (groszek wraz z sosem), zasypać garścią natki pietruszki. Dusić przez kilka minut na małym ogniu. Spróbować, jeśli trzeba dosolić i trochę popieprzyć (uwaga – pieprz ma dużo salicylanów, zatem z umiarem).
Gotowe. Szybko, smacznie i bez salicylanów.