piątek, 13 lutego 2015

Naturalne metody wspomagania leczenia astmy aspirynowej

Tym razem trochę na temat naturalnych metod wspomagania leczenia astmy. Spisałem porady zawarte w książce lekarz medycyny Pani Beaty Kokieć pt. „1001 domowych leków dla zdrowia”, które co prawda dotyczą astmatyków w ogóle, a nie salicylanowców w szczególe, ale mam wrażenie, że są wyjątkowo trafne również przy triadzie - nadwrażliwości na NLPZ i salicylany...

„Astma jest chorobą charakteryzującą się napadową dusznością wywołaną zwężeniem dróg oddechowych. Atak astmy, który może trwać kilka godzin, przejawia się trudnościami w oddychaniu, gwizdaniem w płucach, zasinieniem warg, zimnymi kończynami, zwiększoną potliwością, suchym kaszlem i uczuciem lęku.
Ważne jest przede wszystkim odkrycie przyczyny ataku astmy. Dopiero potem można rozpocząć leczenie. Dlatego też należy zwrócić się do lekarza. Przepisze on między innymi środek do inhalacji którzy rozszerzający oskrzela, który pacjent musi zawsze nosić przy sobie.” - Większość z nas ma już astmę oswojoną i potrafi nad nią panować przy pomocy diety i przepisanych medykamentów. Tyle ogólników, teraz konkretne porady:

Profilaktyka i działania wspierające terapię:

  • "Jeżeli stwierdzono, co jest powodem astmy, należy unikać kontaktu z czynnikiem wywołującym chorobę (nie można na przykład trzymać w domu kota, jeżeli jego sierść powoduje alergię)." Co prawda, to prawda - dobrze jest unikać salicylanów :)
  • "Należy unikać substancji drażniących, dymu, wyziewów." Tu mnie pani dr zaskoczyła. Serio, myślałem, że to moje jakieś fobie, gdy pod wpływem oparów czy dymu tytoniowego łapały mnie świsty, mimo, że nie były to przecież salicylanowe opary.
  • Należy ograniczyć lub całkowicie rzucić palenie tytoniu. To już zupełnie jasne i nie dotyczy tylko tytoniu, ale wszelkich palonych "ziółek".
  • Należy jeść mniej produktów mlecznych i cukru. Święte słowa. Też to zauważyłem, nawet wczoraj, gdy najadłem się słodyczy (nie pączków, które mają drożdże).
  • "Doskonałe efekty daje trening ruchowy (np. pływanie)." W moim przypadku świetnie się sprawdza dłuuugi spacer czy wędrówka górska oraz jazda na rowerze. Trzeba tylko uważać, aby nie przegiąć, bo po zbyt intensywnym wysiłku też nie jest zbyt dobrze.
  • "Hartowanie zwiększające odporność organizmu: naprzemienne gorące i zimne kąpiele stóp, zimne natryski, obmywanie ciała zimną wodą, natryski na ręce i klatkę piersiową, masaże szczotką i sauna." Tego nie próbowałem, saunę owszem sprawdzałem, ale nie zauważyłem poprawy...
  • "Zmiana klimatu – leczenie klimatyczne. Dobrze działa powietrze górskie i słońce. Długotrwała zmiana klimatu może całkowicie wyeliminować ataki astmy." Góry i morze - działają na mnie niezmiennie dobrze!
  • "Dużo surowego czosnku (codziennie 1-2 ząbki) i cebuli. Maść z nagietka do masażu. Tarty chrzan z miodem." To już w ogóle strzał w dziesiątkę. Też to wypraktykowałem! Zarówno cebula, czosnek jak i chrzan są dla mnie pomocne, choć chrzan w zbyt dużych ilościach nie jest wskazany. Z miodem oczywiście trzeba baaaardzo ostrożnie ze względu na dużą ilość salicylanów!
  • "Herbatki: kwiat lipy, babka lancetowata, krwawnik, tymianek, koper, a przede wszystkim dziewięćsił." Tego nie praktykowałem, więc się nie wypowiem... oczywiście uwaga na lipę bo ma duuuużo salicylanów. W ogóle na ziółka trzeba uważać, szczególnie te o działaniu przeciwzapalnym, czy napotnym, bo prawie na pewno mają salicylany!
  • "Olejki eteryczne: 2-3 krople olejku z szałwi z miodem, masaż klatki piersiowej i pleców olejkiem z lawendy. Olejki z eukaliptusa i mięty oczyszczają drogi oddechowe.” Tu też nic nie powiem, bo nie wiem... :)
Co ciekawe powyższe wytyczne dobrze też wpływają na mojego nocha, a nie tylko na świsty w płucach...
Przy okazji podzielę się moimi autorskimi spostrzeżeniami co do białego ryżu. Mimo, że teoretycznie nie ma on dużej ilości salicylanów, to w większych ilościach działa na mnie jakby miał salicylany, zresztą podobnie rzecz się ma z dozwolonymi w diecie niskosalicylanowej alkoholami i przetworami mlecznymi. Nie wiem czy to kwestia dodatków chemicznych nie ujawnionych na etykiecie? Ciekaw jestem czy doświadczacie czegoś podobnego? O białym ryżu paraboiled podobnie wypowiedziała się Salicylanka, gdy z nią o tym gawędziłem. Zatem nie są to tylko moje doświadczenia.
Zapraszam też na http://triada-aspirynowa.blog.pl/




niedziela, 1 lutego 2015

Surówka - marchewka z chrzanem

Salicylanowcy muszą niestety uważać na warzywa i owoce gdyż wiele z nich ma dużą zawartość salicylanów. Dziś zaprezentuję Wam banalnie prostą, ale pyszną surówkę z marchewki i chrzanu z odrobiną majonezu.

Skład:

  • 2 duże marchewki,
  • 1 łyżka stołowa chrzanu tartego,
  • 1 łyżka stołowa majonezu,
  • Danie odpowiednie w diecie niskosalicylanowej, bezglutenowej i wegetariańskiej
Marchewkę umyć i oskrobać, następnie zetrzeć na tarce. Do startej marchewki dodać starty chrzan oraz majonez, następnie wymieszać.
Gotowe. Szybko, smacznie i bez salicylanów.
Uwaga: Najlepiej używać chrzanu i majonezu własnej roboty, ale ponieważ nie miałem ich na podorędziu, to użyłem majonezu "Kieleckiego", który jest w składzie prawie domowy bez dużej ilości szkodliwych dla nas dodatków oraz chrzanu tartego "Extra Wieluński", który poza cukrem, cytryną, olejem i solą nie ma żadnych innych dodatków. Co do majonezu każdy musi go sam przetestować - ma małe ilości salicylanowych dodatków, które na mnie nie działają, ale każdy z nas ma inny próg "zadziałania".
Zapraszam też na http://triada-aspirynowa.blog.pl/