piątek, 14 czerwca 2013

Polowanie na gotowe produkty bez salicylanów


Wybrałem się dziś na polowanie do sklepu. Polowanie trudne i wyczerpujące bo na zwierza rzadkiego, zaszytego gdzieś w leśnych ostępach półek sklepowych, gdzie wypatrzeć go trudno. Po długich wędrówkach między półkami i stoiskami ustrzelić się udało klika sztuk bezsalicylanowców.
Na stoisku warzywa – owoce trudno było, bo większość owoców i warzyw to podstępni zabójcy – mają mnóstwo salicylanów, ale na szczęście jest też sporo pośród nich takich, które salicylanów nie mają lub mają ich tylko odrobinę… Tym sposobem do koszyka trafił oczywiście banan – niezbędnik triadowca.Podstawa podstaw. Nadaje się jako samodzielna przekąska, jako śniadanie, jako kolacja, od biedy nawet jako obiad. Da się też go zastosować w wielu daniach obiadowych i deserowych. Dobrze, że jesteś Bananie!
Poza bananem oczywiście goldeny delicjusze. Będzie się działo! Wystarczy obrać (koniecznie – w skórce salicylany) i chrupać, albo dodać jako składnik dobrej potrawy.  Mam świetny przepis na potrawkę z kurczaka z bananem i jabłkiem, zatem na najbliższy obiad będzie jak znalazł.
Poza delicjuszem kolejny zbawca, którego można wykorzystywać na wszelkie sposoby –gruszka. Oczywiście obrana (koniecznie – w skórce salicylany)! Da się na diecie bezsalicylynowej dobrze jeść – co za pychota! Tu już powoli się moje możliwości wyczerpują. Mam co prawda jeszcze pomysł na kolejne polowanie na owoce w warzywniaku, ale o tym potem.
Inna przekąska, która wpadła mi w ręce, tokalarepka. Nie słodka, ale orzeźwiająca i bardzo smaczna. Polecam, po obraniu. Pokrojona w piórka lub talarki jest świetna jako przekąska zamiast chipsów, których oczywiście triadowiec nie je, bo są niezdrowe :) Polowanie udane, będzie chrupania na kilka dni.
Teraz czas na słodycze. Jedyne co znalazłem to czekolada Amazonas 60% (uwaga na inne tego producenta, bo mają niespodzianki nie dla triadowca). Amazona 60% jest bez dodatków innych niż czekoladzie są potrzebne by zostać czekoladą, czyli jedynie kakao i cukier, aż się nie chce wierzyć, że można zrobić tak pyszną czekoladę bez sztucznych dodatków! Nigdy bym na nią nie trafił gdyby nie podpowiedź Salicylanki
Poza czekoladą kolejna pyszna i słodka zdobycz – syrop klonowy. Kto by pomyślał można słodko i bez salicylanów!
No ale nie samym owocem i słodyczem człowiek żyje, czas na stoiska z nabiałem. Tam idzie jak po grudzie. Wszędzie chemia. Polepszacze, konserwanty, barwniki, zagęstniki, głowa pęka. Nie dość, że niezdrowe, to jeszcze mają salicylany! No, ale udało się. Wpadł mi w ręce twaróg wędzony firmy Pilos i ser żółty firmy Milbona. Czyli można zrobić smaczny nabiał BEZ paskudnych dodatków!
Zaraz obok nabiału leżała teżmakrelka. Też bez dodatków, czyli da się smacznie zjeść, choć tu nie mam pewności czy wędzenie nie wydziela salicylanów, dlatego zjem odrobinę i zobaczę co się stanie… :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz