Czas przed zakupami - w lodówce pusto, a jeść się chce. Po szafce od jakiegoś czasu pęta się paczka czerwonej fasoli, na którą nikt nie ma pomysłu.
Chyba nadszedł jej kres - czas ją zjeść.
Przed wyjściem do pracy namoczyłem fasolę w wodzie, po powrocie czekała napęczniała i miękka - gotowa do ugotowania, a że nie bardzo miałem co z niej przyżądzić, to gotowałem ją do miękkości, dodałem makaronu i przypraw - wyszła smaczna i pożywna zupa fasolowa z... niczego :)
Skład:
Namoczoną kilka godzin wcześniej fasolę gotować do miękkości w osolonej wodzie.
Po ugotowaniu dodać sos sojowy, przyprawy i makaron, pogotować jeszcze chwilę. Ewentualnie jeszcze doprawić do smaku.
Gotowe. Szybko, smacznie i zgodnie z dietą.
Chyba nadszedł jej kres - czas ją zjeść.
Przed wyjściem do pracy namoczyłem fasolę w wodzie, po powrocie czekała napęczniała i miękka - gotowa do ugotowania, a że nie bardzo miałem co z niej przyżądzić, to gotowałem ją do miękkości, dodałem makaronu i przypraw - wyszła smaczna i pożywna zupa fasolowa z... niczego :)
Skład:
- fasola czerowna - kilka garści,
- makaron razowy pszenny - połowa objętości fasoli,
- sos sojowy, sól, pieprz do smaku. Danie odpowiednie w diecie niskosalicylanowej, wegetariańskiej, wegańskiej
Namoczoną kilka godzin wcześniej fasolę gotować do miękkości w osolonej wodzie.
Po ugotowaniu dodać sos sojowy, przyprawy i makaron, pogotować jeszcze chwilę. Ewentualnie jeszcze doprawić do smaku.
Gotowe. Szybko, smacznie i zgodnie z dietą.
Wygląda smakowicie, ale czy nie jest trochę ciężka?
OdpowiedzUsuńBardzo fajna dzisiaj będę ją przygotowywał na obiad dobrze się prezentuje i fajnie że z makaronem teraz na takie upały tylko takie zupy pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny przepis, chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńFajny przepis:)
OdpowiedzUsuńSmakowicie :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie to wygląda muszę powiedzieć, w najbliższym czasie pewnie zrobię to, bo naoprawdę dobrze wygląda.
OdpowiedzUsuńtrochę zgłodniałem :D
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Chyba też gdzieś w głębi kuchennych szafek mam ukrytą fasolę... Będzie obiad na jutro. :)
OdpowiedzUsuńRobiłem kiedyś podobną, na koniec dolewałem jeszcze sok pomidorowy. Też była niezła.
OdpowiedzUsuńNiby takie proste, studenckie danie, a wygląda apetycznie. Dodałabym jeszcze kukurydzę albo paprykę. Albo jedno i drugie.
OdpowiedzUsuńPochwalę się, bo zainspirowałem się wczoraj Twoim pomysłem i zrobiłem podobną zupę! Wrzuciłem fasolę, kukurydzę, groszek i ananasa, wszystko z puszek i z zalewami, dolałem sok pomidorowy i trochę przecieru, podsmażoną kiełbasę, oczywiście makaron i przyprawy. Było smacznie i prosto.
OdpowiedzUsuńZupa fasolowa bez mięsa - super pomysł. Koniecznie muszę spróbować. Pewnie też mało kaloryczna.
OdpowiedzUsuńJak to nawet zupa nie jest... Przecież to cios dla polskich zup wszelakich nazywać zupą wodę z fasolą, makaronem i sosem sojowym!
OdpowiedzUsuń