Kolejne zwycięstwo z triadą aspirynową przyszło dość nieoczekiwanie. Laryngolog polecił mi rok temu kolejnego "świetnego" alergologa, który specjalizuje się w triadzie aspirynowej. Przerabiałem ich już wielu, zatem byłem mocno sceptyczny.
Na pierwszej, grubo ponad godzinnej wizycie, gruntownie mnie przebadał i zrobił bardzo dokładny i dogłębny wywiad - jak to się mówi przez duże "W".
Potem się zatroskał i orzekł, że podawanie dexamethasonu (1mg) przez tak długi czas, prawie dwie dekady, to bardzo zły pomysł. Dokładnie o tym wiedziałem- mówili to wszyscy alergolodzy i laryngolodzy, o internistach nie wspominając, ale nikt z nich nie miał pomysłu jak z tego wyjść, żeby się nie dusić i normalnie oddychać, nie tracąc na dokładkę powonienia.
Obiecał, że wyprowadzi mnie z tego i... zrobił jak obiecał. Trwało to rok i kilka wizyt oraz kilka prób obniżania ilości metypredu, ale się udało. Sukces! Koniec trucia się methasonem.
Przepis na sukces:
- dieta niskosalicylanowa, ale bez przesady,
- dieta niskotłuszczowa,
- dieta niskocukrowa,
- dieta z małą ilością mięs czerwonych,
- Flixonase 50mg (2x2-0-2x2),
- Deslodyna 5mg (2-0-1),
- Montelukast 10mg (0-0-1),
- Metypred 4mg (1-0-0), zamiast methasonu 1mg (1-0-1),
- Fostex 100ug (1-0-0), po odstawieniu metypredu 200ug (1-0-1),