środa, 27 sierpnia 2014

Tym razem nie o jedzeniu, a o smarowaniu i leczeniu

Na wakacjach byliśmy w Maroku. To już wiadomo, bo chwaliłem się "smakiem Maroka". Teraz, po kilku tygodniach okazuje się, że oczywiście Maroko jest smaczne, piękne, przyjazne itp. itd, ale nie tylko, bo jest też lecznicze.
Jadąc do Maroka nie znałem ich cudownego odmładzającego i leczniczego specyfiku, podobnie moja żona.
Na jednej z wizyt na marokańskich bazarach pewien Berber wypatrzył na skórze mojej żony białe plamy i stwierdził, że jest na to sposób - można to uleczyć kupując u niego na stoisku jego własnej roboty "złoto Berberów". Trochę nas zaintrygował pewnością siebie, ale uznaliśmy, że próbuje naciągnąć naiwnych turystów na zakup nikomu nie potrzebnego specyfiku.
Po dłuższej dyskusji nie daliśmy się przekonać, ale on obstawał, że jak już jesteśmy takimi niedowiarkami, to on nam za pół ceny sprzeda małą fiolkę olejku, który to żona ma wcierać w miejscu plam 1x na dobę, a one, jak zapewniał, znikną po trzech dniach. Był też przekonany, że po trzech dniach przybiegniemy do niego nie po kilka mililitrów, a po cały litr specyfiku.
Miał rację! Po trzech dniach plamy zniknęły, mimo że nigdy żaden dermatolog sobie z nimi nie poradził - nie działały żadne maści czy tabletki! Plamy zawsze pojawiały się po nawet niewielkiej opaleniźnie i trwały aż do późnej jesieni. Tym razem ich żywot został przez Berbera ograniczony do 3 dni.
Oczywiście spełniliśmy jego proroctwa i kupiliśmy od niego cały litr olejku i to po dobrej cenie. Ma się te zdolności negocjacyjne :)
Nie dość na tym. Naszą opowieścią zainteresował się kolega z pracy i wziął do domu na próbę trochę olejku. Okazało się, że olejek działa nie tylko na białe plamy wywołane słońcem, ale również na brązowe plamy trwające latami na skórze jego żony. Jej też nie był w stanie pomóc żaden farmaceutyk od dermatologa, a pomógł olejek od prostego Berbera wyciskany z nasion arganowca, na małym stoisku na agadirskim bazarze.
Po tych cudach poczytałem trochę o oleju kosmetycznym z arganu i stąd wiem, że to nie cuda, to po prostu naturalny lek i kosmetyk na skórę czy włosy, który okazuje się skuteczniejszy od najdroższych specyfików z apteki. Polecam!
Na zdjęciu Berberka mieląca orzechy arganowe na papkę, z której będzie wyciskany olej.
Uwaga: Jest też dostępny olej arganowy spożywczy - są to dwa różne oleje przeznaczone do różnych celów.

1 komentarz:

  1. o urządzeniach do wytłaczania oleju w domu:
    terapiasokami.pl/prasy-do-wytlaczania-oleju

    OdpowiedzUsuń